Saturday, 12 August 2006

Google Earth. Uwodzicielska zabawka. M a p a znacznie ciekawsza niż oznaczane przez nią t e r y t o r i u m. Przeglądam zdjęcia, których r o b i ę ogromną ilość, niektóre z nich przetwarzam, tak by zostało tylko kilka linii, kilka barwnych plam. Dopiero wtedy wydają się mówić coś o rzeczywistości, którą p o s t r z e g am, dopiero wtedy wydają się być zgodne z komentarzem, wewnętrznym monologiem.


Odrealnienie, uproszczenie, znak, który w końcu zastępuje swoje znaczenie. Nic nowego, nic nowego.

No comments: