Monday, 1 September 2008
So, Brussels.
Leffe Brune, Spooky Country and the sky of the color of television tuned to a dead channel.
Thursday, 13 December 2007
This was the first or second of weeks with lots of overtime hours. During next addiction to anarcho-punk and electro-goth Pink Floyd covers only increased. The Great Mantra of development (compile, package, deploy) with 'now I'm feeling zombified, zombified....' in the background and occasional OutOfMemory JBoss-apocalypse...
Tuesday, 27 November 2007
Snow spots all around the city since mid-november. Black-white-gray-black patterns. A bit more elegant than what autumn had to offer I'd say, although cold and getting colder. But anyway, all this reminded my lazy ass to postprocess one of the photos I took about two months ago. A few hours in a foreign city (imprinting my brain for future use with its shows, architecture, customs, traditions... etc, etc). Sunblinded, suspended, timeless, watching.
Wednesday, 2 May 2007
Saturday, 10 February 2007
I jakby na potwierdzenie Gödel's incompleteness theorem idąc przez miasto zostawiam ślady, rysuję linie, układające się w obraz, którego nie zrozumiem, którego nie potrafiłbym wytłumaczyć.
Tu, gdybym miał odrobinę talentu do rysowania stripów, następowałby obraz dobrze wydeptanych ścieżek między mieszkaniem, przystankiem 68 a najbliższym sklepem warzywnym :-) Układających się w.
Tu, gdybym miał odrobinę talentu do rysowania stripów, następowałby obraz dobrze wydeptanych ścieżek między mieszkaniem, przystankiem 68 a najbliższym sklepem warzywnym :-) Układających się w.
Subscribe to:
Posts (Atom)